Wszystko dobre, co się dobrze kończy!

Witam was moi drodzy! 
Dziś pisze na temat moich ostatnich rozterek miłosnych. 
Na szczęście wszystko wróciło do normy po tych okropnych 4 dnia od naszego rozstania. Teraz czuję się jak nowo narodzona. Wiem, że to jest moja prawdziwa miłość!
 Być tak w kimś zakochanym to jest sztuka, a ja tej sztuki nie zakończę.
 Poprzez jakieś czynniki, które są tylko pośrednikiem w tym wszystkim. Trzeba podjąć wiele drastycznych kroków ku temu by dbać o to co się kocha. 
Te 4 dni były straszne wręcz tragiczne. Czułam się jakby ktoś mi wyrwał serce. 
Czułam się i wyglądałam jak Cień. Po ciągłym dzwonieniu, przepraszaniu, płaczu do słuchawki. 
Cały czas siedziałam skryta w łóżku nic nie jadłam, nie piłam, nie spałam nocami..to mnie wykańczało. Dałam mu czas aby przemyślał to wszystko i z tego co wiem miał do mnie wieczorem w niedziele zadzwonić by mi powiedzieć czy chce zacząć od nowa.
 Lecz w niedziele rano bardzo źle się poczułam pojechałam do szpitala okazało się, że mam choroby przewlekłe z sercem. Po tym wszystkim ciocia przywiozła mnie do mamy, oczywiście opowiedziałam jej o tym wszystkim. I zadzwoniła do niego, że jest ze mną źle. 
Chwile rozmawiali... nie wiem dokładnie o czym, ale miałam czekać na telefon. Jest bardzo rozsądny i mądry. Więc potrzebował chwili na to aby poukładać sobie wszystko w głowie.
 Po czasie zadzwonił do mnie i długo rozmawialiśmy. 
W końcu chyba oboje coś zrozumieliśmy i jeszcze tego samego dnia doszło do spotkania. Ale to spotkanie nie było takie proste.. Musiałam dojechać do niego 80 km, a on 90 km żeby spotkać się w jednym miejscu. Siedząc w autobusie myślałam tylko o tym, że za chwilę go zobaczę, przytulę, pocałuję i że w końcu spojrzę mu w oczy. 
Coś cudownego.!
 Nawet nie wiecie jak to wszytko wyglądało... Byliśmy za sobą bardzo stęsknieni. 
Zabrał mnie do siebie na nie cały tydzień i postanowiliśmy zacząć od nowa. Bardzo długo rozmawialiśmy na każdy temat. I musieliśmy coś postanowić. I postanowiliśmy. 
Żeby nie żyć osobno to przyjechaliśmy na moje rodzinne strony. I musimy zacząć tu. 
I wiecie co ? Jest teraz miedzy nami tak jak jeszcze nigdy przedtem. 
Nawet na początku to tak nie wyglądało. Po prostu wiem teraz, że ta miłość przetrwa wszystko. 
Taka miłość to skarb.
Jestem znów najszczęśliwszą Kobietą, a on najszczęśliwszym Mężczyzną na Ziemi.
 Wszystko dobre, co się dobrze kończy.

 Ps. Zawsze warto zamknąć te czarne drzwi i spróbować na nowo. Powiedzenie, że 2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi... w moim przypadku się nie sprawdziło. Zawsze warto spróbować. Nasze życie jest krótkie na to aby nie dać miłości jeszcze jednej szansy. Na tym etapie chyba już zakończę. Nie będzie powtórki :)
 Jeżeli ktoś z was ma jakiś problem piszcie chętnie pomogę i doradzę.
Buziaki i pozdrawiam. 
Wasza Meery.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Znane marki i ich podróbki!

Olej Kokosowy na włosy!

Typy Figur 2